W środę 20 kwietnia 2022 w tygodniku „Polityka” ukazał się wywiad z Tuskiem. Szef Platformy Obywatelskiej próbował na różne sposoby zmyć z siebie wizerunek człowieka stworzonego przez Angelę Merkel. Okazało się, że przy okazji pominął własne słowa uznania dla dokonań szefowej niemieckiego rządu, którą niegdyś nazywał wzorem europejskiej tradycji, a także której rządy nazwał „błogosławieństwem dla całej Europy”.
To, że ja nie jestem politykiem agresywnym w retoryce, nie oznacza, że Polska za rządów PO nie była surowym krytykiem niemieckiej polityki energetycznej. Były kanclerz Schroeder zaczął ten w sumie dość parszywy, podszyty korupcją manewr. Niemcy dały się skorumpować rosyjskim gazem – to obciąża także rządy Merkel, bez dwóch zdań – mówił Tusk. Pomijając kwestię haniebnych umów z Rosją, które podpisane zostały w trakcie jego rządów, a skupmy się na słowach tego samego człowieka z listopada 2015 roku:
W dzisiejszej Europie właśnie Angela Merkel jest tą, która rozumie znaczenie solidarności. Solidarności jako umiejętności poświęcania części własnego interesu dla dobra wspólnego, czyli Europy.
Jak widać powyżej nie potrzeba nawet dodatkowego komentarza, kiedy własne wypowiedzi Tuska najlepiej dowodzą jego demagogii, stosowanej w wyjątkowo zuchwałym stylu.
