Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Chełmna dokonał kolejnego już retorycznego zwrotu i tak oto od niedawnych ataków na Jana Pawła II został apologetą Ojca Świętego, stajać w jego obronie. Dziedzictwo Jana Pawła II to jest zbyt cenna rzecz, żeby traktować ją w tak instrumentalny sposób, jak robi to dzisiaj władza. Nie ma akceptacji, przynajmniej mojej, dla szargania narodowych świętości – mówił lider PO. To zgoła odmienny, wręcz sprzeczny przekaz od jego własnej partii i sprzyjających mediów z TVN na czele. Przypomnijmy, że to właśnie TVN i inne media powiązane z opozycją rozpoczęły haniebną kampanię opluwania Ojca Świętego w ostatnich miesiącach.
Dalej Tusk po raz kolejny odniósł się do postulatu wyrównania krzywd dla byłych esbeków, których objęła uchwalona przez PiS w 2016 roku tzw. ustawa dezubekizacyjna. Lider PO w Chełmnie mówił, że intencją ustawy było odebranie przywilejów emerytalnych tym, którzy gorliwie służyli PRL w Służbie Bezpieczeństwa – ale została ona wypaczona. Dodał, że nad nowelizacją ustawy pracuje były szef MON w rządzie PO–PSL Tomasz Siemoniak, który wspólnie ze środowiskami mundurowymi wypracuje transparentny, uczciwy i niebudzący wątpliwości system przywrócenia sprawiedliwości wszystkim tym, którzy są ewidentnie poszkodowani. Co w praktyce może to oznaczać? Tusk mówi zbyt ogólnie, żeby jednoznacznie ocenić, jednak sądząc po dotychczasowej wiarygodności PO prawdopodobnie przywrócenie wysokich świadczeń dla osób wspierających i utrwalających przed laty komunistyczne rządy PZPR.