„Gorąco zwracam się z apelem do polskiego rządu, by podjął takie decyzje. Musimy skończyć z tym procederem: dosyć finansowania Rosji, interesów rosyjskich, przez polskiego podatnika i polskie spółki Skarbu Państwa” – mówił Donald Tusk na konferencji prasowej w Wólce Dobryńskiej w województwie lubelskim. Polityk podkreślał przy tym indyferentyzm polskiego rządu ws. rosyjskich węglowodorów. Czy tak rzeczywiście jest?
Zgodnie z najnowszym projektem rządowej ustawy Polska całkowicie zakazuje importu rosyjskiego węgla, także przez podmioty prywatne. Nad weryfikacją dostaw czuwać będzie służba celna, która w przypadku złamania zakazu będzie uprawniona nakładać wielomilionowe kary. Przepisy będą obowiązywały już przed okresem przygotowawczym do jesiennego sezonu grzewczego, kiedy gromadzone są zapasy węgla. Warto podkreślić, że polski rząd zakazał importu rosyjskiego surowca zanim zdecydowała się na to Unia Europejska.
Projekt niniejszej ustawy został przyjęty przez sejm większością głosów, a mimo to Donald Tusk popełnia wpis pełen manipulacji. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zamiast wspierać rząd w dążeniu do uniezależnienia Polski od rosyjskich surowców, przypisuje mu współodpowiedzialność za rosyjskie zbrodnie na Ukrainie. Jego wezwanie do zakazu importu rosyjskiego węgla zostało zatem skierowane już po faktycznym uchwaleniu takiego prawa.